Dzisiaj radośnie i optymistycznie.
O tym, jak to klientka potrafi zrobić dzień na cały dzień.
Wchodzi, na kolejny już zabieg, i na moje pytanie jak po ostatnim zabiegu – otwiera ramiona i mówi:
– dzisiaj to cię muszę uściskać i podziękować! Za te ostatnie dni, gdzie wszystko puściło i nic mi nie dolegało! I nawet lekarz mi powiedział, że doskonale sobie radzę w swoim leczeniu, co jest rzadkością. Uważam, że to także dzięki tobie. Dziękuję.
WOW! Jej mina i oczy bezcenne. A moja radość, jaką poczułam wielka tak bardzo, że nie do opisania.
Wielokrotna i systematyczna refleksologiczna praca moich rąk.
Upór i wytrwałość klientki.
Zabiegi raz okupione bólem, raz znowu kojące dotykiem.
Wachlarz odczuć i reakcji organizmu po zabiegach.
Pomału ustępujące bóle głowy, potem zawroty głowy, eliminacja problemów z zatokami, powracanie do sił wewnętrznych i wiele innych problemów zdrowotnych, które z biegiem czasu łagodniały lub znikały.
Jednak zawsze pozostawało jakieś „gniecenie”, nic „ostrego”, ale coś co sprawiało, że życie było z dyskomfortem.
Mówiłam sobie i jej: „cierpliwości, ciało potrzebuje czasu”.
I nagle samopoczucie znacznie się pogarsza. Wykonuję zabieg, w czasie którego jest dużo bólu. Klientka mówi, że może boleć, byle to rozpracować, byle puściło w ciele. Pracuję delikatnie, ale zdecydowanie. Zaraz po zabiegu jest wyciszenie. Ale na drugi dzień znowu duży spadek formy, dyskomfort i ból. Dzień następny – wszystko puszcza. Jest lekkość i dobre samopoczucie, które jednak znowu mija po kliku dniach ale dolegliwości są znacznie mniejsze.
Przedostatni zabieg także wykonuję z delikatnością ale zdecydowaniem, bólu jest już znacznie mniej w stopach. Z myślą, że trzeba w końcu jej ciału pokazać, że może być zdrowe, że może być lżej i lekko.
I dzisiaj takie powitanie.
Takiego samopoczucia już dawno nie miała.
Dzisiaj zabieg także z delikatnością i zdecydowaniem. Co przyniesie? Myślę, że następne doświadczenie, że da się żyć z lekkością w ciele i radością w duchu.
Dobrego dnia dla wszystkich z życzeniami cierpliwości i wytrwałości w dążeniu do zdrowia, przestrzeni i zgody na indywidualne i „swoje” reakcje organizmu, który czasami tuż przed ostatecznym dźwignięciem się w zdrowiu, postanowi jeszcze raz upaść. Może ma nam to pokazać jak wartościowe jest życie w zdrowiu, że należy być wdzięcznym i utrzymywać się w dobrej kondycji, aby docenić je póki nam dopisuje.
Pamiętaj – systematyczne zabiegi refleksologii utrzymują Cię w dobrym zdrowiu, a kiedy zaczęło ono już szwankować, to wspaniale wspomagają proces zdrowienia.
Na zdrowie!
Refleksologia Justyna Miśków